W sobotę, 7 czerwca, w malowniczo położonym Parku Linowym Doktorce odbył się Piknik Rodzinny z okazji Dnia Dziecka, zorganizowany przez Podlaską Izbę.
Pogoda dopisała – słońce świeciło przez cały dzień, a błękitne niebo i świeże leśne powietrze sprzyjały aktywnemu spędzaniu czasu na łonie natury.
Nie zawiodła również frekwencja – w wydarzeniu uczestniczyło ok. 550 osób w tym 280 dzieci. Mnóstwo atrakcji dla małych i dużych przygotowanych na terenie Parku sprawiło, że już od pierwszych chwil wszystkim towarzyszyły radosna atmosfera i pozytywne emocje. Teren Parku Linowego okazał się świetnym miejscem na wspólne spędzenie czasu – pełen przestrzeni, zieleni, świetnie zorganizowanej infrastruktury rekreacyjnej i przyjaznej, pomocnej obsługi.
Na uczestników czekały m.in.:
• Kolejka parkowa, która okazała się absolutnym hitem – dorośli z nostalgią, a dzieci z ogromną radością pokonywały kolejne leśne pętle.
• Oczywiście sam park linowy o imponującej łącznej długości 2 km – każdy, mógł znaleźć trasę odpowiednią dla siebie i zmierzyć się z wysokością.
• Tyrolki, zapewniające solidny zastrzyk adrenaliny i widoki, w tym możliwość spojrzenia na dorosłych z góry.
• Tęczowy zjazd na oponie, który był źródłem śmiechu i frajdy – nie tylko dla dzieci!
• Poducha wodna, po której można było pobiegać jak po falach – efektowna i orzeźwiająca atrakcja w słoneczny dzień.
• Dmuchańce dla najmłodszych, które przyciągały kolorami i możliwością nieskrępowanej zabawy.
• Żyroskop, który pozwalał sprawdzić, czy ktoś ma zadatki na astronautę – niektórym udało się przetrwać nawet najbardziej wymagające obroty!
• Spacer po kolorowych palach, wymagający równowagi, koncentracji i dużej odwagi przy końcowym skoku z wysokości.
• Ścianka wspinaczkowa, która przyciągała młodych miłośników wspinania i rywalizacji.
• Salon gier VR – tu można było zanurzyć się w wirtualnej rzeczywistości, pojeździć na gokartach, przeżyć przejażdżkę roller coasterem czy spojrzeć na świat z lotu orła. Technologia VR 360° dostarczyła dodatkowych niespodziewanych wrażeń (podobno ciągało za sznurówki).
Po intensywnym dniu pełnym atrakcji, na wszystkich czekał posiłek regeneracyjny (kiełbaski, nuggetsy) z deserkiem, który pozwolił odzyskać siły. W specjalnie przygotowanej strefie relaksu, wśród leżanek, koców piknikowych i wiszących foteli, można było odetchnąć i spokojnie nacieszyć się piękną pogodą oraz towarzystwem bliskich.
Przy okazji o wrażenia i kolejne inicjatywy Izby zapytaliśmy obecnego na Pikniku Krzysztofa Ciuńczyka, przewodniczącego Okręgowej Rady POIIB:
– O organizacji rodzinnej integracji inżynierów myślałem praktycznie od początków mojej przygody z działalnością samorządową. Moje dzieci miały wtedy, jak dobrze pamiętam, około 8 lat. Jak sobie pomyślę, że ten pomysł się przyjął i tak się rozwija, jak widzę roześmiane dzieciaki i ludzi, którzy mogą ze sobą porozmawiać na luzie, spotkać czasem po wielu latach, to powiem szczerze i bezpośrednio – serducho rośnie…
Przypomnijmy, pierwszy taki piknik odbył się w 2015r. Grupa 120 osób spędziła wówczas wspólnie czas w Stodole u Ani w Kolonii Bagnówka. Później mali i duzi bawili się jeszcze w Majątku Howieny (2016r., 2017r.), Folwarku Nadawki (2018r.), Zaścianku Podlaskim (2019r., 2023r.), Parku Dinozaurów w Nadawkach (2022r.) i Parku Morza, Lądy, Oceany w Dorożkach (2024r.). Tegoroczny Piknik Rodzinny to już dziewiąta zatem tego typu impreza. Zainteresowanie nią jest z roku na rok coraz większe.
A co ma jeszcze Podlaska Izba w planach?
– Obecnie jesteśmy w trakcie organizacji pikniku inżynierskiego w Augustowie oraz dużego przedsięwzięcia, jakim jest ogólnopolskie forum „Współczesne problemy realizacji obiektów infrastrukturalnych”, które odbędzie się w listopadzie – mówi przewodniczący – A na październik przymierzamy się do wycieczki technicznej, prawdopodobnie na Litwę. No i oczywiście Bal Inżyniera 2026 r. – tu również mamy już zarezerwowany termin. Grafik się więc zapełnia, niemniej mile widziane będą kolejne inicjatywy.
Piknik Rodzinny w Parku Linowym Doktorce zakończył się po 14-ej. Wiele osób mówiło, że mógłby jeszcze trwać i trwać, co chyba dobrze o nim świadczy. Niewątpliwie była to impreza pełna radości, ruchu i wspólnego spędzania czasu. Podlaska Izba Inżynierów Budownictwa po raz kolejny udowodniła, że potrafi łączyć środowisko zawodowe z wartościami rodzinnymi i promować aktywny, zdrowy styl życia. Mamy nadzieję, że wszyscy uczestnicy wrócili do domów uśmiechnięci i z nowymi wspomnieniami.
Organizatorzy serdecznie dziękują wszystkim małym i dużym uczestnikom za obecność, uśmiech, pozytywną energię i wspólnie spędzony czas. To dzięki Wam to wydarzenie miało tak wyjątkowy charakter. Do zobaczenia na kolejnych piknikach!
Tekst i zdjęcia: Monika Urban-Szmelcer
Więcej zdjęć w galerii















